Mówią kamienie. Granit rapakiwi - kamień kultowy w Rumianie

2015-07-26 17:05:00(ost. akt: 2015-07-25 19:10:33)
Po lewej dr Dariusz Gałązka

Po lewej dr Dariusz Gałązka

Autor zdjęcia: A.Szarzyńska

Co roku przemarsz wojsk rycerskich w kierunku Grunwaldu jest przykuwającą uwagę atrakcją i znakiem zwiastującym uroczystości obchodu wielkiej średniowiecznej bitwy. Marsz na Grunwald tradycyjnie zaczął się w Bratianie, ale 14 lipca, dzięki gościnności Piotra Rydla i Agnieszki Prochal, rycerze z Bractwa Rycerskiego XXVI Chorągwi Zamku Bratian oraz ponad 80 innych z całej Polski zatrzymali się w Rumianie.
W obecności rycerzy na ranczu w Rumianie został odsłonięty i zaprezentowany nowy, wyjątkowy obiekt w lapidarium. Jak o tej uroczystości i miejscu pisze geolog dr Dariusz Gałązka:
„Na uwagę zasługuje stale powiększające się lapidarium znajdujące się w gospodarstwie Piotra Rydla i Agnieszki Prochal w Rumianie (53o25’13.37”N; 19o54’40.99”E). Mamy tu okazję zobaczyć kilkadziesiąt dorodnych głazów, a wśród nich kilka stosunkowo rzadkich w tej części Polski narzutniaków przewodnich m.in. granit Flivik mający swoje wychodnie w południowej Szwecji. 14 lipca 2015 roku zaszczytne miejsce w centralnej części lapidarium zajął kilkutonowy okaz granitu rapakiwi (fin. „zgniły kamień”) z Wysp Alandzkich na którego górnej powierzchni widoczne są wyraźne ryty i rzeźbienia uczynione ręką ludzką przed wiekami. Niewykluczone, że jest to jeden z niewielu ocalałych sasińskich kamieni kultowych o trudnym obecnie do sprecyzowania przeznaczeniu. Oprócz lapidarium uwagę przykuwa również fragment kamiennego muru, znajdującego się na lewo od domu, zbudowanego z mniejszych głazów o wyjątkowej urodzie. U podstawy muru znajduje się m.in. niewielkie, stare koło młyńskie wykute z fińskiego pyterlitu oraz bardzo ciekawy okaz piaskowca jotnickiego z naturalnie wypreparowanymi ripplemarkami prądowymi – skamieniałego fragmentu dna dawnej rzeki z przed ponad 600 milionów lat.”

Inicjatywa pana Piotr pozwala uzmysłowić nam jak w ostatnim czasie zmienia się krajobraz naszego regionu, ukształtowanego przez ostatnie zlodowacenie (10-13 tys. lat temu). Wraz z lodowcem przywędrowały ze Skandynawii na nasz teren głazy i kamienie narzutowe, które człowiek zaczął wykorzystywać do budowy ogrodzeń, fundamentów, domów czy ołtarzy kultowych. Rolnicy ściągali mniejsze kamienie na miedze a większe zakopywali, by ułatwić gospodarowanie na roli. Obecnie ciężki transport, kruszarki, czy traki do kamienia dopełniają dzieła przekształcenia krajobrazu tak charakterystycznego dla Warmii i Mazur. Wielkie podziękowania należą się gospodarzom z Rumiana, że w ich gospodarstwie pozostanie fragment tak odległej historii.

Krzysztof Główczyński


Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. i jeszcze coś ładnie napisanego, co znalazłem #1785064 | 83.14.*.* 29 lip 2015 12:55

    Gromadzenie przez kolekcjonerów niewielkich okazów skał i minerałów zasadniczo nie wpływa negatywnie na środowisko, o ile nie będziemy próbowali pozyskać fragmentów skały z unikalnych obiektów takich jak np. głazy narzutowe będące pomnikami przyrody. Organizując lapidarium i przenosząc większe głazy narzutowe powinniśmy kierować się kilkoma zasadami. Należy podkreślić, że każdy kamień jest czyjąś własnością i przedstawia pewną wartość materialną, tak więc na jego przemieszczenie wymagana jest zgoda właściciela. Okazałe głazy leżące od zarania dziejów wśród pól, łąk czy w lasach stanowią nie tylko specyficzny składnik krajobrazu ale także często związane są z nimi różne legendy czy wspomnienia miejscowej ludności, toteż powinniśmy pozostawić je na ich naturalnym stanowisku. Pamiętajmy, że na wielu głazach leżących od dłuższego czasu na powierzchni ziemi często rozwija się specyficzna flora, w skład której wchodzą reliktowe gatunki gdzie indziej u nas niespotykane. Transport takich głazów i czyszczenie ich powierzchni może doprowadzić do wyginięcia tych gatunków w okolicy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Zgłaszajmy głazy, których jeszcze nie zabrano #1785051 | 83.14.*.* 29 lip 2015 12:41

    Każdy, kto wie o głazach narzutowych w swojej okolicy i nie chce aby te zniknęły z krajobrazu może je zgłosić jako pomnik przyrody. W przypadku głazów narzutowych kryterium uznania za pomnik przyrody jest obwód mierzony w najszerszym miejscu projektowanego obiektu. Przyjmuje się, że minimalny obwód powinien wynosić 300 cm . Zgłoszenia pomnika przyrody może dokonać każdy osobiście lub korespondencyjnie. Zgłoszenie powinno zawierać niezbędne informacje umożliwiające identyfikację projektowanego obiektu, a w szczególności podmiot ochrony – czy jest to głaz, drzewo, krzew czy inny obiekt, gatunek drzewa, orientacyjny obwód, położenie obiektu – w przypadku terenu miasta należy podać ulicę i numer, ewentualnie rodzaj nieruchomości, w przypadku terenów leśnych nazwę nadleśnictwa, leśnictwa, numer oddziału i pododdziału. Do zgłoszenia należy dołączyć szkic sytuacyjny lub mapę terenu z zaznaczonym obiektem. Art. 44. 1. Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody Ustanowienie pomnika przyrody, stanowiska dokumentacyjnego, użytku ekologicznego lub zespołu przyrodniczo-krajobrazowego następuje w drodze rozporządzenia wojewody albo uchwały rady gminy, jeżeli wojewoda nie ustanowił tych form ochrony przyrody.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. rodzimy #1785042 | 83.14.*.* 29 lip 2015 12:28

    I dobrze to i nie dobrze! Zbierając głazy Pan Rydel "ratuje je", pokazuje innym ale jednocześnie usuwa je z naturalnego krajobrazu i "zamyka" w swoim ogrodzeniu. Jeżeli pozyskany głaz mógł być kamieniem kultowym to tym gorzej, bo w ten sposób niszczy się całe miejsce, które kiedyś miało charakter kultowy. A ten Pan raczej rodzimowiercą nie jest. Takie głazy powinny być skatalogowane i pozostawione tam gdzie były od tysięcy lat. Dla wszystkich i dla nikogo.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Kos #1783392 | 31.61.*.* 26 lip 2015 17:55

      Ciekawe kiedy Wójt Wegrzynowski zacznie przypisywać swoje zasługi do tych kamieni a ma przesłanki do tego.............

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5